PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1057}

JFK

7,7 28 247
ocen
7,7 10 1 28247
7,5 16
ocen krytyków
JFK
powrót do forum filmu JFK

Oglądając "JFK" ma się wrażenie, że wszystko to jest wierną rekonstrukcją faktów. Że zabójstwo Kennedy`ego to sprawka wysokich oficerów z ramienia republikanów, którzy nie mogli wybaczyć prezydentowi, że ten nie chce prowadzić wojny z komunistycznym rządem wietnamskim. Że republikański prezydent równa się konsekwentne wszczynanie militarnych potyczek z kim popadnie i zakłamana wizja patriotyzmu amerykańskiego, która nakazuje obywatelom tego kraju walczyć w kompletnie niepotrzebnej wojnie.
Osobiście sądzę, że Stone tu chwilami przeszarżował w swoich politycznych oskarżeniach, ale nie można mu odmówić zręczności w przedstawianiu bardzo dla Ameryki ważnych spraw wagi państwowej i szczegółowego śledztwa prowadzonego przez Garrisona (chyba najlepsza rola Costnera w jego filmografii).
Polecam ten film także ze względu na kapitalną obsadę: Oldman, Lee Jones, Pesci, Lemmon, Matthau, Spacek, Bacon czy Sutherland.

ocenił(a) film na 9
Thommy

Film jest doskonale wyrezyserowany,, ale jak się blizej przypatrzeć Stone momentami trochę przesadza. Oczywiście ja uwazam ze był spisek i ze to kręgi rządowe, a zwłaszca militarysci zabili JFK.

fidelio

ty tak uwazasz, a jakie masz podstawy? obejrzany film? dobre

ocenił(a) film na 8
ner

A czy gdzieś napisał, że taki pogląd wyrobił sobie jedynie na podstawie obejrzanego filmu? Nikt z nas nie ma dowodów, ale pewien pogląd na tą sprawę można sobie wyrobić przez wiele lat. Ja też uważam, że mogło to być lobby wojskowe, bądź banksterskie.

ocenił(a) film na 8
Thommy

"Że zabójstwo Kennedy`ego to sprawka wysokich oficerów z ramienia republikanów, którzy nie mogli wybaczyć prezydentowi, że ten nie chce prowadzić wojny z komunistycznym rządem wietnamskim"
Stone jeden z badziej zaangazowanych rezyserow.. co ciekawe jak piszesz republikanskich oficerow ;) to dobre ale nic tam.. ciekawe najbardziej jest to ze Lyndon Johnson jako polityk partii demokratycznej okazal sie zdrajca i z tymi republikanami z armii (sic!) zdradzil swego pryncypala ;)

nic to.. przeczytaj archiwum mitrochina i co archiwa kgb mowi o ksiazce ktora wedlug mojej opini byla glownym zrodlem oparcia sie scenarzysty tego dziela :).. film lubie lecz wedlug mnie jest propagandowa papka i jako taki musi byc traktowany

użytkownik usunięty
krv

wcale nie musi....ostatnio widziałem wywiad ze Stonem, który powiedział że w tej chwili sam już nie wierzy w teorie, którą przedstawił ale ja o tym myślę tak - ktoś mu kiedyś powiedział na ucho - przestań szerzyć defetyzm bo wpakujemy CI kulkę w łeb (albo przynajmniej coś mu ktoś powiedział) bo choć to film fabularny, i wielu uważa, że to Jego teoria, to jest on w wielu aspektach oparty na wspomnieniach i noweli Garrisona, który jednak odkrył na razie najwięcej prawdy na ten temat do dnia dzisiejszego. Stone w 1991r musiał chyba jednak Garrisonowi wierzyć wtedy, Garrison zagrał zresztą ironiczną dla siebie samego postać sędziego Warrena:) Co więcej również uważam, że Oswald nie strzelał, były 3 ekipy w różnych miejscach, i wszystko było sterowane przez głównie FBI, wojsko i BBN (tak wiem - nie znam skrótu tej agencji w USA:)) Do teraz nikt oficjalnie się nie dowiedział więcej niż w Jim Garrison przez 6 lat swojego śledztwa, jeśli więc na dzień dzisiejszy mam sam spekulować i szerzyć defetyzm, że to Kubańczycy, Rosjanie, kosmici...albo próbować coś wymyślić na podstawie już w pewien sposób udowodnionych tez, to wole to drugie :) Nie dlatego, że nie chce mi się myśleć... I szkoda, że Stone odwraca się od tego co sam zrobił, w imię politycznej poprawności (bo Ci co wiedzą, jak było mają jeszcze na tyle pary i władzy by te sprawdę blokować. W zakłamanej Ameryce nikogo już prawda na ten temat nie interesuje, wszyscy wypowiadają się jakim to wielkim był prezydentem JFK, ale nikt nie wraca do zabójstwa, za 30 lat się dowiemy co się stało 22 listopada 1963r w Dallas, kiedy już w ogóle to nikogo nie będzie interesowało. Stone był odważny robiąc ten film, i w moim odczuciu sam zachował się jak Bill Broussard (grany przez Michaela Rookera) dał się wmanipulować w politykę, na którą tak najeżdżał robiąc JFK i Nixona. Już nie robi filmów politycznych... nie uznaję "W" za taki film. Zrobił film tendencyjny pod publiczkę... JFK to film ambitny, trudny i prawdziwy - Stone jakiego szanowałem jako reżysera skończył się po Męskiej grze. Co do Garrisona, to już go zabić nie mogli, bo wszyscy by się domyślili, że jego teoria była prawdziwa, a gdyby nie była to by nie starali się z niego zrobić oszołoma narkotyzującego świadków, tylko by się gościem nie przejmowali. Miał na pewno większą wiedzę niż każdy z nas się tu wypowiadających i jeśli Stone zrobił film oparty chociaż na 70% wiedzy Garrisona to sam w nią wierzę. Książka ma tytuł "On The Trail of The Assassins", ale sam scenariusz był oparty w mniejszym stopniu (bo nawet nie ma tego w czołówce jeśli pamiętam) na książce "Crossfire: The Plot That Killed Kennedy" innego autora. Tyle i tak za dużo, do napisania za 30 lat jak się dowiemy a archiwa FilmWebu będą jeszcze działały :)

ocenił(a) film na 8

Zgadza się, a w 'Crossfire: The Plot That Killed Kennedy' najciekawszym imho tropem jest ten związany z http://dwagrosze.com/2008/06/executive-order-11110.html - dodatkowo, jest to wątek permanentnie pomijany w każdym filmie dokumentalnym nt. śmierci JFK.. Wygląda, że wolą jako jedną z wersji podać nawet UFO ;) byle nie wspomnieć głośno słowa FED... Co ciekawe, historycznie ci prezydenci USA i senatorowie, którzy przeciwstawiali się 'kartelom bankowym' (zwał jak zwał), zazwyczaj ginęli przed końcem kadencji w zamachu (czasem po kilka prób, jak się nie udały). Na koniec: mało znana (dlaczego ?) ciekawostka, nieudany zamach stanu z 1934 finansowany przez Wall Street: http://en.wikipedia.org/wiki/Smedley_Butler#Allegations_of_the_Business_Plot / Polecam przy okazji redpillową książkę generała: 'War is a racket' - jest w domenie publicznej.

Aristosek

No własnie też słyszałem o tym, że Kennedy chciał zerwać z FED i dlatego tak to się skończyło. Jak dla mnie bardzo prawdopodobne

ocenił(a) film na 9
Thommy

Dlaczego uważasz,że przeszarżował?Moim zdaniem przedstawił dosyć odważną,a za razem dosyć interesującą i prawdopodobną przyczynę śmierci Kennediego.Choć nie mówię,że prawdziwą,bo prawdziwej raczej prędko nie poznamy,bo to byłby strzał w kolano,który zafundowałyby sobie najważniejsze struktury państwowe USA.Prawda jest taka,jak to powiedział informator Garrisona:"Wojna to interes.Podstawą organizacji każdego społeczeństwa jest wojna.Siła władzy opiera się na potencjale zbrojeniowym." Tak jest od zawsze,tylko zmieniają się przyczyny wybuchu wojen.Kiedyś walczono o ziemię i surowce naturalne,a teraz walczy się o dostęp do informacji,chęć kontrolowania jak największej ilości ludzi i społeczeństw oraz o pieniądze.Wojna przybrała inne oblicze,ale dalej pozostała wojną.

użytkownik usunięty
flaga87

Prawdziwą przyczynę śmierci Kennedy'ego znamy. Bo chciał tworzyć pieniądze bez pomocy rezerwy federalnej. 7 prezydentów USA, którzy chcieli by sam rząd USA drukował pieniądze, bez odsetek zginęło. Polecam książkę: Wojna o pieniądz. Gadanie, że to republikanie, demokraci, służby specjalne tylko odciąga uwagę od prawdy. Prawda jest taka, że stoją za tym głównie bankierzy, którzy nie mogli pozwolić by dekret podpisany przez Kennedy'ego został wprowadzony w życie.

Thommy

Jak nie wierzyć? Bo film śmierdzi propagandą na 120 kilometrów. Ale na tym moje zarzuty sie kończą. Genialny Oldman, rewelacyjny Lee Jones, nawet Costner nieźle sobie poradził z rolą. Pomimo 3 godzin film nie dłuży się. Jest nieźle skonstruowany scenariusz, ładne zdjęcia, muzyka raczej bez szału, ale też nie psuje odbioru całości. W sumie jestem raczej na plus, niż na minus. Średnio-dobry film political-real-fiction. W żadnym wypadku nie można tego traktować jako wiarygodne źródło informacji. Niezły film bazujący na prawdziwej historii, ale tylko bazujący, bo 75% to literacka i kinowa fikcja.

ocenił(a) film na 8
Xerxo

Owszem. Nie można tego traktować jako wiarygodne i ostateczne źródło informacji, ale jest próbą dotarcia do chociaż części prawdy na podstawie tego co udało się wykazać w śledztwie. Pokazanie tego w formie filmu jest jak najbardziej udane i wiarygodne. Tak mogło być w mniejszej lub większej części i z tym chyba się zgodzimy. Oswald był tylko pionkiem podstawionym w roli kozła ofiarnego (rewelacyjnie zagrana rola przez Oldmana. Ma się wrażenie jak by to rzeczywiście był on) Zresztą niedługo potem zlikwidowany. Kennedy został zabity przez kilku fachowców od tej roboty i w dokładnie przemyślany sposób na oczach ludzi, Świata w ponoć jakimś masońskim centrum. Ostrzeżenie dla następnych i wszystkich tych co posiedli wiedzę na temat ukrytej w USA prawdziwej władzy.

traveler

JAk widać propaganda do Ciebie dotarła. To tak jak z 11 września -niewygodne fakty. Tak mogło być.... ale tak nie było. To fikcja filmowa, która nie ma nic wspólnego z faktami.

ocenił(a) film na 10
Xerxo

Twoje argumenty mnie powalają

Sushimaster

Niesamowite.

Thommy

W internecie jest dostępny egzemplarz nowozelandzkiej gazety "The Christchurch Star", tej samej, którą w filmie czyta D.Sutherland. Każdy może zajrzeć i zastanowić się, skąd dziennik ten ma tyle szczegółów (szczególnie nt. Oswalda) zaledwie kilka godzin po zabójstwie i czy nie wydaje się dziwne, że w 1963r. tamtejsi żurnaliści byli gotowi na czas z materiałem. nie tylko tekstem, ale i zdjęciami, jednoznacznie forsując wersję pojedynczego zabójcy.

Niektóre gazety dzisiaj nie są w stanie wydrukować w swych porannych wydaniach wyników meczów, które zakończyły po 22, a tam w 2-3 godziny uwinęli się z tekstem, fotkami i drukiem.

http://christchurchcitylibraries.com/Heritage/Newspapers/Star23Nov1963/output/pa ge_01.asp

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones