"JFK" w reżyserii Oliviera Stone'a zmylił mnie już na samym początku. Widząc czas trwania (bite 3 godziny) pomyślałem, że będzie to ciężko strawny kawał dramatu. Podjęcie tematu jednak niezwykle mnie zaskoczyło. Historia dosłownie rozegrała się dosłownie w czasie w jakim dokonano zamachu na Kennedy'ego. Tuż po sensie, zapoznając się z materiałem tego sławetnego wydarzenia można odnieść wrażenie że nawet pełne 24 H nie wystarczą na przedstawienie wszystkich podejrzeń możliwych wyjaśnień. Chwała Bogu, że reżyser się o to nie pokusił. Nawet jeżeli tak by się stało to minąłby się tylko ze swoim ciekawym punktem. Dotyczył on nie tyle chęci wyjaśnienia całej sprawy, ale sposobu jej ciągłego tuszowania. Sam film to próba obnażenia manipulacji stosowanej przez media wespół z rządem. Reżyser wiedząc, iż nie dojdzie do wyjaśnienia sprawy, proponuje przyjrzeć się mechanizmom powtarzania podstawowych- większości sfabrykowanych- faktów, tworzenia tzw. "kozłów ofiarnych" czy utrzymywania zmowy milczenia. Z dzisiejszego punktu widzenia, wszystko to wydaje być się istnym prekursorstwem w działaniu medialnym. Wizja Stone'a jest również wyrazem niepokojów o kondycję Stanów Zjednoczonych. Kraj oparty o demokratyczne zasady w praktyce rządzony przez wszelkiego rodzaj szumowiny zdolne do najgorszych czynów w celu zdobycia, a później utrzymania monopolu na władzę. Mimo wielu niezgodności z ustaleniami w sprawie zabójstwa JFK, film doskonale się broni. Traktując go bardziej jako "political fiction" nie możemy czuć się zawiedzeni. Intryga została skonstruowana przemyślanie, bez możliwości oderwania się od ekranu. Epizody licznych gwiazd (Sutherland, Lemmon, Pesci) zapewniają wysoki poziom aktorski. Przewodzący Kevin Costner bodaj w jednej z ostatnich dobrych ról przed powolnym upadkiem do podrzędnego aktorzyny. Z ogromu kreacji najbardziej zapamiętam Garego Oldmana. Wydaje się strasznie niepokojący, dodatkowo trudno o wierniejszy wierniejszy wizerunek Oswalda. "JFK" kinem naprawdę wielkim jest. Przeprowadzone z rozmachem, bez żadnej wpadki, z doborową obsadą i świetnie poprowadzoną historią. Z każdym kolejnym obrazem czuję się wprost tamte niepokojące czasy, których echa odbijają się po dzień dzisiejszy.