... Stone robi nam lewacką wodę z mózgu:):):)
Robi to sprawnie i z wielkim talentem:(:(:(
Zgadzam sie przed chwila skończylem ogladać i mimo że Stone przemyca te swoje lewackie brednie (chociaż jeszcze nie tak nachalnie wtedy był dość dyskretny ) to ten film oglada sie jako świetne political fiction które w pełni zasługuje na 8.Naprawde dobrze sie to oglada i ta plejada aktorów .
Bo to niewątpliwie kawał dobrego, prawdziwego kina.
Stone poszedł na całość i to doceniam.
Ta ostatnia mowa w sądzie to chyba bity kwadrans (nie sprawdzałem), ale świetnie trzyma w napięciu (bo jest świetnie sfilmowana i zagrana).
Majstersztyk!
PS
Moim zdaniem film nabiera nowych znaczeń w kontekście... Smoleńska.
Wiem, że to drażliwy temat, ale to: " ...Jesteśmy synami zamordowanego króla...".
Ciarki przechodzą.
Ta druga "spiskowa teoria" coraz bardziej się uprawdopodabnia.
Jest jeszcze jeden bardzo ciekawy aspekt.
Amerykanie mogą sobie pozwolić na takiego Stone'a, który może sobie pozwolić na atakowanie podstaw systemu USA (oczywiście w celu "wzmacniania fundamentów" i "powrotu do korzeni").
Kurcze, tylko im pozazdrościć działania i odporności ich demokracji!
U nas, niestety, cos takiego nadal jest nie do pomyślenia:(:(:(
Jeśli chodzi o kwestie smoleńska to w mowie końcowej skojarzyło mi sie z innym cytatem "ile jeszcze ataków serca samobójstw i wypadków samochodowych i katastrof lotniczych bedziemy musieli przerobić aby otworzyć oczy "w sumie ąz mnie drgneło po tym cytacie i fakt film swietnie trzyma w napieciu przez całe 3,5 godziny
Aż dziw bierze na tym forum ze ludzie sie zgadzaja bo jeden by drugiego tu najchetniej utopił w szklance wody.Też jest mi miło i pozdrawiam również..