Chyba nie ma sensu już dłużej tego rozkminiać, bo i tak do wspólnego wniosku nie dojdziemy. Wierz sobie w co chcesz i ja zrobię tak samo. Odniosę się jedynie do emocji, którymi rzekomo się kieruję. Porównaj stylistykę naszych wypowiedzi i zarzuć mi to uczciwie jeszcze raz. Over and out.

bardzo dobrze sam podsumowales-stylistyke. nic innego nie masz do zaoferowania. a pod spodem pustka... coz, niewiedza
nie mam zadnej wiedzy na ten temat wlasnie choc chcialbym, ty tez. i o to tutaj chodzi. wiara nie ma nic do rzeczy. insynuowanie wynika z braku wiedzy, ot co

aha rozumiem ze zdaniem 'bo Kaczyński leciał w roku wyborczym do Katynia i bardzo chciał wylądować. ' pokazujesz, ze juz wiesz co jak dlaczego? gratuluje tobie megalomanii, a ignorancji wrecz sie klaniam

Nie leciał? To moja megalomania i ignorancja jest za to odpowiedzialna? Daj już spokój. Zdrowia życzę. Będzie Ci potrzebne.

kazdemu jest, natomiast nie mam nerwicy, to raczej tobie podobni pseudoracjonalisci potrzebuja rozsadku, co brzmi dziwnie ale coz

Kto potrafi niech wyciąga wnioski;

1. http://www.youtube.com/watch?v=ZAI7Yym9dvY

2. http://www.youtube.com/watch?v=aPTIeC530tg

3. http://www.youtube.com/watch?v=_TTDdtWG0zU

4. http://www.youtube.com/watch?v=0mFfMnEyqNA

Wiesz co Ci powiem? Garrison był takim samym fanatykiem i wariatem, jak Macierewicz.

Proces Shaw'a był najlepszą komedia jaką tylko można sobie wyobrazić. Garisson ciągle przypominał że Clay Shaw podobnie jak Ferrie był homoseksualistą, więc na pewno musieli współpracować razem. W całym swoim dochodzeniu nie przedstawił nawet dowodu na to że CIA było zaangażowane w zamach na JFK. Co więcej myśl że nie tylko CIA była zaangażowana, ale i FBI, mafia z Rubym na czele i co najbardziej żenujące policja z Dallas była w to zamieszana było absurdem. Na pytania dziennikarzy o prawdziwość swoich teorii, które co chwila upiększał, Jim twierdził że skoro nikt wcześniej tego nie badał, to nikt nie ma prawa zaprzeczać prawdziwości jego teorii, nawet jeśli nie jest w stanie niczego udowodnić.

Garrison stwierdził że zamach był wynikiem działania czterech homoseksualistów, Shaw'a, Ferriego, Ruby'ego i Oswalda. Co do dwóch pierwszych nie ma wątpliwości, to co jeśli chodzi o orientację Ruby'ego, który mieszkał tylko ze swoim psem i jego szczeniętami?. Mówiąc o Oswaldzie jako o ojcu dwóch dzieci, Garrison zasugerował że był on biseksualistą.

W Maju 1969 stwierdził że wszsycy, którzy brali udział w zamachu byli przeciwnikami Castro, jak wiadomo Oswald był jego zwolennikiem. Jeden z ekspertów od fotografii przedstawił mu zdjęcie pagórka, na których według niego było 4 strzelców, ale Garrison chcąc być oryginalny dodał kolejnego, którego ekspert zapewne nie zauważył. Z jednym zastrzeżeniem:"Zdjęcie jest tak słabej jakości że nie można ich zidentyfikować".

Według wielu dziennikarzy, którzy interesowali się Garrisonem, za każdym razem gdy mówił on zamachu i prawdopodobnej liczbie strzelców Garrison zmieniał się z inteligentnego prawnika w lunatyka.


Co o Garrisonie twierdzą inni znani zwolennicy spisku?

Paul Hoch:

"Garriosn oskarżył o zamach na JFK człowieka, który według mnie był niewinny"

Sylvia Meagher:

"Kiedy ruszył proces Shaw'a, w dochodzeniu Garrisona można było z łatwością dostrzec nieprawdziość jego teorii, przedstawiając niewiarygodne dowody, niewiarygodne zeznania świadków i swoje niekonwencjonalne metody w śledztwie"

David Lifton:

"Garrison był paranoicznym demagogiem, który był w stanie ranić niewinnych ludzi"


Czy mamy dziwić się takim opisom osoby Garrisona przez przeciwników Komisji Warrena? Po poznaniu jego metod użytych w śledztwie, większość ludzi uznałaby Garrisona za wariata, który nie uznawał zbiegów okoliczności, a jeśli takowe występowały to były to niezbite dowody na powiązania Oswalda z CIA i z Shaw'em.

Na przykład:

Layton Martens w 30 sierpnia 1961 został aresztowany gdy siedział w samochodzie Ferriego. W maju 1963 Oswald mieszkał w Nowym Orleanie na 4900 Magazine Street. Jedną przecznicę dalej od jego miejsca zamieszkania mieszkało dwóch wujków Martensa.
Innymi słowy według Jimma Garrisona to był wystarczający dowód na to że Martens znał Oswalda, a co za tym idzie również Ferriego.


I jeszcze jedno pytanie dla zafascynowanych tym filmem. Dlaczego kluczowa postać śledztaw Garrisona, Perry Russo nie pojawił się w filmie, lecz został zastąpiony fikcyjną postacią męskiej prostytutki? Powiem Wam dlaczego, ponieważ grupa Garrisona zrobiła mu takie pranie mózgu, aby ten oskarżył Shawa że jego postać w filmie tylko wprowadziłaby zażenowanie wśród widzów, tak jak zażenowała ludzi mających styczność z Jimem Garrisonem.


Nawet ława przysięgłych nie miała większego problemu z wydaniem wyroku i była jednogłośna w podjęciu decyzji. Na jej podjęcie wystarczyło jej 54 minuty. To Clay Shaw był kozłem ofiarnym, nie Oswald.

Tak się rozpisałem że wdarł się mały błąd. Ostatnie zdanie z "przykładu" powinno brzmieć następująco:

"Innymi słowy według Jimma Garrisona to był wystarczający dowód na to że Oswald znał Martensa, a co za tym idzie również Ferriego."

Dla niektórych napisanie nazwisk tych dwóch osób w innej kolejności nie robi żadnej różnicy, ale w tym temacie staram się być maksymalnie dokładny z przedstawianiem faktów i ich logicznego sensu.